Dzisiaj byliśmy na szczepieniu.
Weronika dostała szczepionkę przeciw gruźlicy i druga dawkę przeciw żółtaczce.
Trochę płakała. Znaczy się dużo płakała. A nawet wrzeszczała.
Ale jak tylko ją ubraliśmy i tata zatańcował z grzechotką z krówkami, a potem włożyliśmy do fotelika to momentalnie się uspokoiła.
Za miesiąc dostanie 5w1 i przeciw pneumokokom, ponieważ dzieci z wadami serca mają je za darmo.
Trochę się to wszystko opóźniło, ale teraz to nadrobimy :)
Weronika ma się dobrze, dużo rozmawia, praktycznie cały czas się śmieję, i jest bardzo ruchliwa, więc trzeba ją obstawiać poduszkami z każdej strony, żeby nie spadła. Przekręca się z plecków na boki, odpycha się nóżkami tak jakby pełzając. Wszystko zjada, wszystko jest smaczne - swoje paluszki, nasze paluszki, pielucha, kocyk, grzechotki, miś-przytulanka, kaptur, własne ubranko.. :P Na dodatek bardzo się ślini, przez co czasem kaszle, bo nie nadąża połykać.
Dzisiaj ważyła 4840 g i ma ok 60cm :)